sobota, 22 listopada 2014

Proste muffiny z nutellą

Listopad. Za oknem szaro, zimno i źle. Po tygodniu spędzonym na Kanarach jeszcze trudniej wrócić do rzeczywistości. Jesienną słotę postanowiłam osłodzić sobie babeczkami. 
Wczoraj spróbowałyśmy z Kasią muffinek z czerwonej fasoli (ze względu na brak blendera nie do końca się udały). Dziś przyszła kolej wykorzystać kilogramowy słoik nutelli, który przywiózł Tato Patrycji. 
Babeczki bajecznie proste do zrobienia, zmniejszyłam zawartość tłuszczu i cukru - i tak wyszły odpowiednio słodkie.

W sobotę w akademiku nikt na styl nie patrzy :)
Składniki: 
1 1/4 szklanki mąki tortowej
1 szczypta soli
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 szklanki oleju
8 łyżeczek cukru
1 jajko
1 cukier wanilinowy
1/3 szklanki mleka
12 łyżeczek nutelli

Do miski wsypujemy wszystkie suche składniki i dobrze mieszamy (mąka, sól, proszek, cukier, cukier wanilinowy). Następnie dorzucamy składniki mokre (wszystkie oprócz nutelli!!!) i dobrze mieszamy, aż składniki się połączą na gładką masę.  Przygotowujemy foremki i papilotki do których wlewamy po łyżeczce masy (tak, aby przykryć spód foremki). Następnie do każdej babeczki dokładamy po łyżeczce nutelli i przykrywamy łyżeczką cista. 
Piekarnik nagrzewamy do 175-180 stopni i wkładamy nasz wypiek na 20-25 minut (sami musicie ocenić, kiedy będą dobre za pomocą patyczka).
Po wyjęciu z piekarnika uważamy, żeby nie zjeść wszystkich stojąc z podobnym do Was łakomczuchem przy lodówce, tak jak jak i Pati ;)

niedziela, 26 października 2014

Kasza jaglana z sosem śmietanowo - porowym z pieczarkami

Wracam do gotowania.
Na tyle, na ile pozwoli mi czas, którego coraz bardziej mi brakuje.
Zainspirowana podpatrzonym u Kasi obiadem postanowiłam spróbować kaszy jaglanej.
Wyszło pysznie!


Składniki:
1 por
1 cebula
7-8 pieczarek
1 szklanka kaszy jaglanej
1 mała śmietana 12%
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka masła
3 łyżki oliwy
2 łyżki sosu sojowego
1 płaska łyżeczka czosnku granulowanego
*opcjonalnie pierś z kurczaka

Szklankę kaszy zalewamy dwoma szklankami (tak było napisane na opakowaniu, w trakcie musiałam dolać znacznie więcej) wody i dodajemy łyżeczkę masła i sól. Całość gotujemy w garnku na małym ogniu, aż kasza będzie miękka, w razie potrzeby dolewając wody i często (!) mieszając, aby się nie przypaliła.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę, którą szklimy na oliwie i cukrze.

*W tym momencie mięsożercy mogą dorzucić pokrojonego w kostkę kurczaka i podsmażać z cebulą.

Pora kroimy w krążki i dodajemy na patelnię. Pieczarki obieramy (niektórzy myją), kroimy w plasterki i dodajemy do pora i cebuli. Od czasu do czasu mieszamy czekając, aż pieczarki "puszczą wodę" i zmiękną.
Do warzyw dodajemy śmietanę i przyprawiamy (sosem sojowym oraz czosnkiem) i chwilkę dusimy.
Kiedy kasza jest już miękka dodajemy ją na patelnię i chwilkę mieszamy.
Smacznego!


sobota, 25 października 2014

(bardziej) Zdrowe muffiny z płatkami owsianymi i jabłkiem

Sobota... Teoretycznie dzień produktywności, u mnie zakończył się na wizycie w centrum handlowym, praniu oraz standardowym weekendowym wypiekaniu.
W środę wracamy z Pati do domu, więc czas zjeść zapasy, oczywiście tylko i wyłącznie po to, aby się nie zmarnowały ;) A jako, że zostały jabłka i jogurt naturalny, a ostatnio staram się odżywiać trochę lepiej, wybór padł na muffiny z płatkami owsianymi i jabłkami.
Nie za słodkie, wilgotne, ciężko poprzestać na jednej...

Składniki:
1 szklanka płatków owsianych (ja używam błyskawicznych)
1 szklanka mąki pszennej (tak, wiem... mało zdrowo :) )
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia (ja dałam płaską i nie wyrosły zbyt ładnie)
1/2 szklanki cukru (dałam trochę mniej)
1/2 łyżeczki soli
3 łyżeczki cukru waniliowego
1 jajo
3/4 szklanki jogurtu naturalnego
1/3 szklanki oleju
2 jabłka

Do miski wsypujemy mąkę, płatki, sól, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia. Całość mieszamy. Następnie dodajemy jajko, olej, jogurt i pokrojone w kostkę jabłka. Powtórnie mieszamy tak długo, aż składniki się połączą. Foremki wykładamy papilotkami, wypełniamy masą i wkładamy do piekarnika (ok. 180 stopni, ja piekłam ok.30 minut, ale proponuję samemu kontrolować stopień wypieczenia za pomocą drewnianego patyczka/ wykałaczki). Kiedy babeczki będą już przyrumienione a patyczek czysty wyjmujemy i odliczamy minuty do momentu, kiedy wystygną na tyle, żeby "dokonać degustacji".

Sfotografowana fotografując ;)