Wczoraj spróbowałyśmy z Kasią muffinek z czerwonej fasoli (ze względu na brak blendera nie do końca się udały). Dziś przyszła kolej wykorzystać kilogramowy słoik nutelli, który przywiózł Tato Patrycji.
Babeczki bajecznie proste do zrobienia, zmniejszyłam zawartość tłuszczu i cukru - i tak wyszły odpowiednio słodkie.
![]() |
| W sobotę w akademiku nikt na styl nie patrzy :) |
1 1/4 szklanki mąki tortowej
1 szczypta soli
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 szklanki oleju
8 łyżeczek cukru
1 jajko
1 cukier wanilinowy
1/3 szklanki mleka
12 łyżeczek nutelli
Do miski wsypujemy wszystkie suche składniki i dobrze mieszamy (mąka, sól, proszek, cukier, cukier wanilinowy). Następnie dorzucamy składniki mokre (wszystkie oprócz nutelli!!!) i dobrze mieszamy, aż składniki się połączą na gładką masę. Przygotowujemy foremki i papilotki do których wlewamy po łyżeczce masy (tak, aby przykryć spód foremki). Następnie do każdej babeczki dokładamy po łyżeczce nutelli i przykrywamy łyżeczką cista.
Piekarnik nagrzewamy do 175-180 stopni i wkładamy nasz wypiek na 20-25 minut (sami musicie ocenić, kiedy będą dobre za pomocą patyczka).
Po wyjęciu z piekarnika uważamy, żeby nie zjeść wszystkich stojąc z podobnym do Was łakomczuchem przy lodówce, tak jak jak i Pati ;)

